Serial: „Potwory: Historia Lyle'a i Erika Menendezów” jest opowieścią o dwóch nikczemnych braciszkach, którzy zostali skazani za brutalne zamordowanie swych organizmów rodzicielskich w Beverly Hills w roku 1989. Nowy ten serial przedstawia różne wersje zdarzeń, wielorakie wizje, obrazy, różne punkty widzenia, co może dezorientować widza niezmiernie, a jednocześnie i skłaniać do refleksji nad materiami prawdy, a także sprawiedliwości. Oto różne punkty widzenia, obrazy, wielorakie wersje zdarzeń są w możności ukazywać złożoność, wielowymiarowość świata i tamtejszych postaci. Widz staje przed trudnym zadaniem domyślenia się, oceny, które wersje zdarzeń, które punkty widzenia, obrazy zgodne są z prawdą, a które nie. Serial celowo wprowadza elementy niejednoznaczności. Ukazuje serialik owy, jak różne wersje zdarzeń, punkty widzenia wpływać mogą u widza na postrzeganie rzeczywistości, jeśli chodzi o świat przedstawiony. Raz widz może współczuć braciszkom Menendezom, a zaraz potem uznawać ich za potwory, za socjopatów.
Bracia Menendezowie - Erik i Lyle to główni bohaterowie nowego serialiku Netflixa. Erik Menendez jest w serialu przedstawiony jednocześnie jako postać złożona, wielowymiarowa, jak też jako bezduszny psychopata. Na końcu serialiku widz wyraźnie może dostrzec, że ten mężczyzna pragnął z zimną krwią, bez serca, okrutnie zamordować swych rodziców wraz z bratem Lyle'm. Mam tutaj na myśli scenę na jachcie. Aktor, który zagrał Erika bardzo mi przypomina z wyglądu buzi mojego znajomego Radka.