niedziela, 14 czerwca 2020

https://ebookpoint.pl/ksiazki/magnoliowy-bukiet-dla-poznanej-kolezanki-patryk-daniel-garkowski,s_00jk.htm


  (Pouczające opowiadanie: Magnoliowy bukiet dla poznanej koleżanki, napisane przez artystę Patryka Daniela Garkowskiego, porusza, między innymi, bardzo życiową historię chłopca uszkadzającego magnolię, który to zrywał z tej cennej i niewysokiej rośliny pachnące kwiaty, by potem wręczyć wytworzony przez siebie własnoręcznie magnoliowy bukiet nastoletniej dziewczynie - ledwo co znanej. To florystyczne zachowanie młodego człowieka było zatem powiązane z niegodziwością: niedorosła istota ludzka uszkodziła przecież własność cudzą, wspólne dobro mieszkańców, dążąc do skomponowania oryginalnego bukieciku. Ale dlaczego osobnik płci męskiej zachował się źle? Tak niegodziwie? Nie niszczy się przecież cudzej własności, pielęgnowanej z troską... Czy wszystkie kwiaciarnie w mieście pozostawały zamknięte? Czy chłopiec przeprosi? Czy intruz okaże żal i zachowa się potem właściwie? Tego czytelnik dowiaduje się, gdy przeczyta sobie przepiękne opowiadanie, cudowne dzieło literackie zawierające w sobie bardzo wiele treści dydaktyczno-moralizujących. Język w utworze pozostaje w pełni zrozumiały, a narrator żywo przeżywa swoje przygody, wyrażając je odpowiednimi środkami językowymi. Jednak akcja odgrywa zdecydowanie mniejszą rolę, niż bogate narratorskie rozważania. Natomiast bohater negatywny, chłopiec zrywający kwiaty magnolii, okazuje się osobą wymagającą sporej pomocy od specjalisty. Wymaga on bezsprzecznie resocjalizacji i ergoterapii: w zakresie pracy ogrodniczej, jak zauważa sam wykształcony, a także inteligentny narrator. Co okropny łobuz spróbuje zrobić narratorowi? Czy uderzy inteligentnego, wrażliwego pana, przeprowadzającego pogadankę? Wywoła uszczerbek na zdrowiu delikatnego mężczyzny?
  Oto narrator występujący w dydaktycznym utworze okazuje się być jednym z mieszkańców bloku. Lubi mieszkać samotnie, bez domowników. Zaś na swoim balkoniku uprawia pożyteczne rośliny, dające jadalne plony. Stojąc przy oknie, nieoczekiwanie dostrzega nasz narrator nadjeżdżający i parkujący blisko bloku luksusowy pojazd. A potem widzi złe zachowanie chłopczyka, wchodzi z nim w ciężką, trudną interakcję społeczną. Wcześniej, naturalnie, schodzi do niego; komunikacja stron ma więc odbywać się w bliskiej przestrzennej styczności, nie z okna. W toku rozmowy wydaje się czytelnikowi, jak na razie przynajmniej, że oświecająca pogadanka nie przynosi żadnego korzystnego efektu, ponieważ, jak czytamy, chłopaczek absolutnie nie rezygnuje ze swego okrutnego przedsięwzięcia. Dalej rwie kwiaty magnolii... I nie tylko ta czynność jest organizowana przez jego układ nerwowy. Co zrobi? Czy dręczy go potrzeba miłości? Dla kogo konkretnie rwie kwiatuszki?
  Ponadto w opowiadaniu pojawiają się celne urbanistyczne i filozoficzno-psychologiczno-socjologiczne rozważania - o przestrzeni powiązanej z blokami, o przyczynach wygody mieszkania, także o walorach zachęcających do wynajmowania schronień, albo o rodzajach zagrożeń w przestrzeni mieszkalnych bloków. Rozpisana przez narratora krytyka zachowań niewłaściwych idzie tu w parze z moralizowaniem i podawaniem odpowiednich przykładów, korespondujących pięknie z tematyką opowiadania. Swoje słowa fikcyjna postać kieruje głównie do adresata niedorosłego, który ma, w toku lektury, przyswoić sobie pozytywne zasady, reguły, ma prawidłowo się zachowywać w środowisku; dziecko zostaje zachęcone do poszerzania wykształcenia, samodzielności, pracowitości i okazywania dobra na swojej drodze życiowej. Utwór ten zatem może być pięknie wykorzystany choćby w biblioterapii, bowiem zapoznająca się z nim osoba nie tylko poddaje się relaksacji i odpoczynkowi, ale uczy się również etycznego postępowania: jak należy się zachowywać, że nie można zrywać cudzych kwiatów, czy plądrować owocujących drzewek.                                                                                    
Patryk Daniel Garkowski)

poniedziałek, 1 czerwca 2020

https://ebookpoint.pl/ksiazki/traktat-o-kawkach-i-miejscu-cieplym-patryk-daniel-garkowski,s_00j1.htm


  (Dialog naukowy dwóch fikcyjnych postaci literackich: Patryka Daniela oraz Karoliny Cecylii. Tym osobom, niezmiernie inteligentnym i zaciekawionym bardzo światem, sprawia satysfakcję i radość wspólne dyskutowanie na temat różnorodnych materii, nie tylko biologicznych. Posługują się ci bohaterzy pięknym i zrozumiałym dla odbiorcy językiem, dowodzącym wysokiej wrażliwości na otoczenie, empatii i dobroci serc. Zaś ich konwersacja dotyczy w szczególności ptaków: kawek oraz ciekawych zagadnień ornitologicznych i etologicznych, związanych z rozmaitymi kręgowcami. Kawki latają wysoko w powietrzu, poszukują, szperają. Posiadają, jak się okazuje, potrzeby, a jedną z nich jest potrzeba ciepła.
  Oto Patryk Daniel zaobserwował z zaciekawieniem, jak te fruwające organizmy zimą, i nie tylko o tej surowej porze roku, korzystają z komina pewnego domku jednorodzinnego, ogrzewając się tam. Stacjonują w bliskiej okolicy tego działającego, sztucznego obiektu świadomie. Bo z wybudowanego przez człowieka komina unosi się często przyjemne ciepło, jako uboczny produkt pewnych zaawansowanych, przemysłowych procesów. Natomiast to wszystko budzi ciekawość u mądrego, młodego mężczyzny Patryka Daniela. Również i jego rówieśniczka-interlokutorka z ochotą podejmuje się intelektualnego wyzwania; z uwagą zapoznaje się z wypowiedziami dobrego, uprzejmego Patryka Daniela, znawcy ornitologii.
  Rozmaite nazwy form ruchowych będzie można przyporządkować takim organizmom żywym. Korzystając z komina, uczestniczą one w relacji komensalizmu z człowiekiem, jeśli nie wyrządzają mu szkody przy tym jednocześnie. Z drugiej jednak strony, człowiek, walcząc z tymi hałaśliwymi intruzami, przejawia konkurencję międzygatunkową, okazuje się rywalem znacznie silniejszym, Homo sapiens to bowiem gatunek zaawansowany anatomicznie i technicznie, posiada wyewoluowane ręce do walki i do strącania ptaków, dysponuje lustrami, chwytakami, narzędziami budowlanymi, jakie zostały wynalezione w toku historii. 
  Obserwowanie ogrzewających się kawek nie stanowi aż tak uciążliwej i długotrwałej, pracochłonnej czynności. Ptaszki te, uczestniczące nierzadko w skomplikowanych czynnościach eksploracyjnych i widoczne w miastach, na ulicach, na śmietniczkach, zdają się mieć na tyle rozwinięte układy nerwowe, że potrafią rozumieć, jak również przyjmować dobrodziejstwa zapewnionych przez ludzką cywilizację środków technologiczno-energetycznych. Uczą się ptaki, że przy kominie wiele dodatkowego ciepełka będzie im zapewnione. Warto zatem przeczytać ten przepiękny, napisany, mądry dialog o zachowaniach ogrzewaniowych i związanych ze zmianami temperatury. Znajdują się tu także trzy zdjęcia, przedstawiające kawki w bliskiej obecności komina, dopełniające dobry utwór.
Patryk Daniel Garkowski)