środa, 29 grudnia 2021

Traktat o reality show oraz o jego rodzaju toczonym poza planetą Ziemią - Patryk Daniel Garkowski

 

 

  (W utworze tym Patryk Daniel rozmawia ze swoją fikcyjną, wymyśloną przyjaciółką - Talią Ludwiką, a więc konwersuje sam ze sobą, na temat programów typu reality show. Zupełnie nową formą reality show okazałby się taki wytwór medialny, który przebiegałby poza planetą Ziemią - choćby w przestrzeni hotelu orbitalnego albo na terenie kolonii księżycowej.
  Rozważania w tym kierunku stanowią wielce nowatorskie i potrzebne dzisiaj. Poruszana jest w tekście problematyka bardzo piękna, istotna, która to jednak obecnie nie stanowi zbytniego przedmiotu zainteresowania naukowego wśród badaczy nowoczesnej kultury.
  Reality show toczyć się może w rozmaitych miejscach, jak choćby w luksusowej rezydencji, w średniowiecznym zamku albo w orientalnym pałacu, na farmie, czy na egzotycznej wyspie. Wszędzie jednak ważną rolę odgrywać będzie funkcja rozrywkowa oraz socjalna, towarzyska. Dominantą kompozycyjną świata przedstawionego będą zaś zawsze tutaj działające postacie ludzkie, ich interakcje. Natomiast w zależności od miejsca programu różne mogą być atrakcje serwowane mieszkańcom, przestrzegane zasady i celebrowane zwyczaje, czy też scenerie.    
  W reality show toczącym się poza planetą Ziemią uczestnicy powinni być należycie wykwalifikowani i zdolni do odbycia lotu w przestrzeń kosmiczną transportowym wehikułem. Powinni oni znać się na obsłudze zaawansowanych maszyn oraz układów, na mechanice, na naprawianiu, ewakuacji i życiu poza Ziemią. Obiektywnie trudny lot w kosmos nie powinien stanowić dla nich zbytniej trudności, nieprzekraczalnej bariery, wyzwania niemożliwego.
  A w każdym istniejącym reality show wydarzenia ukazywane dzielą się na zwykłe, standardowe oraz niezwykłe - atrakcje. Zaś podmiotem najistotniejszym okazują się być główni bohaterowie - zamieszkujący konkretną przestrzeń okamerowaną. Wykonują oni szereg codziennych zajęć, organizowane są im dodatkowe, umilające życie przyjemności, często wiele mogą imprezować. Jednak w przestrzeni pozaziemskiej preferuje się pewne cechy i jest miejsce tam na: odpowiedzialność, spokój i należytą rozwagę. Nie można na terenie chociażby hotelu kosmicznego, czy stacji orbitującej wokół Ziemi doprowadzać do zaburzenia stanu bezpieczeństwa, ani do pogorszenia zdrowia uczestników programu.  
   Serdecznie zapraszam do przeczytania mojego wspaniałego traktatu na temat reality show.
Patryk Daniel Garkowski,
26 grudnia 2021 r.)

https://ebookpoint.pl/ksiazki/traktat-o-reality-show-oraz-o-jego-rodzaju-toczonym-poza-planeta-ziemia-patryk-daniel-garkowski,s_010u.htm

wtorek, 16 listopada 2021

https://ebookpoint.pl/ksiazki/telewizor-w-domku-dzieciecym-jako-patologia-rodzicielska-patryk-daniel-garkowski,s_00zs.htm

 


  (W tym dialogu pedagogicznym rozmowa tyczy się w przeważającej mierze domków dziecięcych, wykonywanych z tanich materiałów, oraz pewnego konkretnego takiego obiektu, w którym funkcjonuje telewizor. Następuje tutaj zatem wyczerpujące studium przypadku, bardzo wartościowe i nowatorskie. Zaś dyskusja problemowa opiera się na atmosferze życzliwości i łagodności. Wymyślona przyjaciółka resocjalizacyjnego pedagoga konwersuje z nim miło oraz mądrze. Komunikacyjna partnerka nosi imiona: Sylwia Wiktoria.
  Ten traktat z zakresu nauk społecznych odnosi się krytycznie wobec umiejscawiania w drewnianych miejscach rekreacyjno-wypoczynkowych telewizorów, nosi on przesłanie niestosowności rozważanej rodzicielskiej inwestycji. Same już drewniane domki dziecięce zostają poddane tu obiektywnej, szczegółowej i rzetelnej filozoficznej krytyce. Zabawowe, hermetyczne środowiska uznane są tutaj za niewłaściwe środki, za przestarzałe anachronizmy, nie pasują one do dzisiejszych nowoczesnych czasów, gdzie wszechobecnie występują wspaniałe wytwory kulturowe i techniczne, niejednokrotnie lepiej oddziaływujące na dzieci, toteż bardziej dobroczynnie. Obaj występujący w tekście rozmówcy znają się na pedagogice, psychologii, zajęciowości oraz na prawie. Poprawnie podchodzą do tematu.
  Jeżeli chodzi o sąsiadujące działki, fakt istnienia szpetnego domku dziecięcego i jego hałaśliwego używania przez dziecko stanowi na gruncie cywilnego prawodawstwa szkodliwą immisję. Oto bowiem, gdy młoda istota krzyczy, wrzeszczy, działa, biega, bawi się, kiedy wykorzystuje małą przestrzeń zabawy do integracji z podobnymi sobie, energicznymi rówieśnikami, na pobliskie nieruchomości raz po raz sprowadzane są niekorzystne niegodziwości, wprowadzające zirytowanie i nieprzyjemne doznania emocjonalne. Nie tylko chodzi tutaj o zjawisko fizyczne hałasu. Okazuje się równie ważny także brak estetyczności prymitywnych, drewnianych domków, zwłaszcza gdy są one piętrowe, wysokie, duże, nie zaś parterowe i małe. Stale wtedy degradują domki krajobraz - swoim wyglądem, one wpływają ujemnie na krajobrazowe walory. Takie domeczki nie muszą być zawieszane na drzewach, lecz mogą nawet posiadać fundamenty, nie muszą być koniecznie niekolosalne. Pojawiają się w życiu społecznym takie budowlane koszmary, które można by określić wypasionymi. A analizowany w utworze rodzic zamontował w domku dziecięcym niestosowny telewizor.
  Techniczny przedmiot, w ulokowanym na świeżym powietrzu domku dla dziecka, to coś złego i patologicznego. Nie powinno się montować i zapewniać tam telewizora. Nie ma dla niego tam miejsca. Domki dziecięce, jeżeli już są, to posiadają odpowiednie, adekwatne wyposażenie - skromne i pasujące. Za stan wyposażenia takiego obiektu odpowiada rodzic.
  Charakterystyczną cechą standardowych domków drewnianych jest pewna początkowa pustość ich wnętrz, i to dopiero na drodze eksploatacji obiektu dziecko może wnętrze zapełnić, choćby może organizm zamalować ściany farbkami, wstawić może skrzynie pełne tajemnic, czy urządzić swój artystyczny warsztat do zajęciowej autoterapii. W domku dziecięcym mogą zachodzić różne zabawy, inspirowane życiem codziennym oraz postaciami fantastycznymi, jak również inscenizacje. Z kolei gdy dziecko jest w stanie, gdy jest ono odpowiednio dojrzałe, to w czasie remontów może pomagać swojemu ojcu i uczestniczyć w dobroczynnej ergoterapii. A jednocześnie zdolne dziecko - różnej płci, niekoniecznie tylko nastoletni chłopiec - może pomagać swojemu rodzicowi podczas budowy domku, coś nosić chociażby, dotrzymywać towarzystwa, kroku, próbować uczyć się używania wiertarki oraz innych sprzętów... Oddziaływania wychowawcze i terapeutyczne muszą być jednak dostosowane do wieku, możliwości i zdrowia podopiecznego organizmu. W traktacie tym są opisane zalety używania dziecięcego domku przez młodych, nie zostały one wcale pominięte.
  Wspaniały utwór podejmuje między innymi problem telewizora jako środka dydaktyczno-wychowawczego oraz terapeutycznego. Kiedy młody widz ogląda na sprzęcie, w swoim pokoju chociażby albo w salonie z rodziną, pouczające bajki bądź dydaktyczne filmy fabularne i animowane, pozbawione motywów przemocy, oglądanie pozytywnie może na dziecko wpłynąć. Oto podopieczny może nauczyć się wzorów poprawnego zachowania w określonych sytuacjach i kontekstach społecznych, przyjmować potrafi wzory kulturowe: na przykład osobowe. Odpowiednio skonstruowane postacie, dobre, prospołeczne i grzeczne, sprawiedliwie czyniące oraz unikające przemocy, pełnią funkcję edukacyjną, inspirującą - motywują zatem do przejawiania zachowań właściwych, uczą norm. Dziecko, oglądając filmy dobre, uczy się rodzimego języka, poszerza swoje słownictwo, a także horyzonty wiedzowe. Może nabywać jakieś praktyczne umiejętności. Telewizor jednak może stać w złym miejscu...
  Moja książeczka przeznaczona jest do czytania dla rodziców. Z całego serca zapraszam do jej przeczytania. Traktat ma za zadanie zniechęcić do budowania domków z drewna rodziców.   
Patryk Daniel Garkowski, 14.11.2021)

 https://www.youtube.com/watch?v=finh4GEPxw4

 


 

 https://www.youtube.com/watch?v=nGu0Y1-rIIY

 

 


środa, 20 października 2021

 

https://ebookpoint.pl/ksiazki/o-norbercie-ktory-spal-w-butach-markowych-patryk-daniel-garkowski,s_00z4.htm

  (Dzieło literackie pt. "O Norbercie, który spał w butach markowych" stanowi dydaktyczne, pouczające opowiadanie realistyczne. Jest w nim poddane krytyce przebywanie w łóżku, gdy się ma założone na nogach obuwie. Stopy ludzkie powinny odpoczywać nocami i zaznawać o tej porze, gdy się śpi, należytego komfortu - oto morał przepięknej, epickiej czytanki.  
  Utwór jest jednak nie tylko o tym bardzo niecodziennym i niehigienicznym zachowaniu, określonym w dźwięcznym tytule. Norbert to bohater agresywny, gromadzący kolekcję drogich butów. A samo nadane imię fikcyjnego młodego człowieka rytmicznie pasuje do pozostałych elementów tytułu dziełka. Norbert jest osobą niekulturalną, a także niemiłą. Nie szanuje on osób starszych.  
  Wykreowany, przedsiębiorczy organizm kupuje sobie buty przez internet i kiedyś pragnie je sprzedać, zarobić pragnie pieniądze na nich. Jego postępowanie umotywowane jest zatem logicznie. Młodemu kolekcjonerowi zależy także na prestiżu społecznym, jak również na dobrym samopoczuciu. On lubi nosić różne buty. Sprawia mu to radość. A w dzisiejszych czasach zjawisko sprzedawania butów używanych występuje w życiu zbiorowym, okazuje się być społeczną interakcją, gdzie wymieniane są dobra. I niektórzy młodzi ludzie mają w swoich pokojach na półkach rzucające się w oczy egzemplarze obuwia - zamiast na przykład książek czy teczek z dokumentami. Każdy ma prawo urządzić własny pokoik zgodnie z przejawianymi upodobaniami.
  Jednocześnie chłopiec Norbert ze swoimi drogimi butami się obnosi i odczuwa on potrzebę prestiżu. Różne obuwie zakłada, w celu noszenia w przestrzeni, nie ograniczając się tylko i wyłącznie do jakiejś jednej ulubionej pary. Mobilny młodzieniec używa tych osobistych przedmiotów do podwyższenia własnej pozycji społecznej wśród rówieśników. Ów nastolatek chodzi w zakupionych przedmiotach - skarbach okrywających stopy. Z tego powodu dziecko mniema, iż jest prestiżowe. Przecież wcale nie były tanie te jego buty...
  Niezwykłe jednak okazuje się to, że chłopiec w pewnych swoich butach spał, w łóżku. Że ich nie zdjął, gdy było trzeba. Zaś zachowanie to zostaje skrytykowane zarówno przez mądrego, pouczającego narratora, jak i przez sprzedawcę, występującego w cudownym opowiadaniu.
  Postawa osobnicza nie zdejmowania butów do spania wystąpić może u różnych jednostek - niekoniecznie tylko u takich, które nie mają domów, schronień, czy które są ubogie bądź bezbrzeżnie przemęczone. A bohater, zbuntowany Norbert, całkiem zwykły nastolatek, kierował się prestiżowością. I spał w butach, bo mógł. Może się tym komuś pochwalił?
  Czasami nie zdejmowanie butów może okazać się użyteczną reakcją - na przykład wiele osób bezdomnych śpi w butach, gdyż nie czują potrzeby ani nie mają możliwości ich zdejmowania, i tak jest im lepiej oraz cieplej, bezpieczniej. Zatem nie zdejmowanie butów stanowić może adaptację społeczną lub biologiczną - może figurować jako przystosowanie do narzuconych warunków oraz do ograniczeń środowiskowych - z punktu widzenia konkretnego organizmu, mającego życiowe problemy. Do spania zwykli ludzie buty zdejmują.
  Obuwia z nóg pozbywamy się w domach, w osobistych mieszkaniach, a nie na przykład w środkach transportu publicznego. Jednak może być też inaczej. Przegonione persony bezdomne mogą szybko się poderwać, zbiec, ponieważ konieczność założenia obuwia ich nie spowalnia zupełnie. Dla wielu osób bez mieszkań rozmaite miejsca publiczne nie stanowią pełnoprawnych, wygodnych sypialń. I zimno niejednemu w nieobute stopy przecież.
  Pewne lokacje publiczne nie korespondują ze zdejmowaniem obuwia do spania, w przeciwieństwie do własnych schronień, czy chociażby do schronisk dla osób bezdomnych.    
  Buty stanowią część naszego ubioru. Ochraniają przed zanieczyszczeniami pochodzącymi z podłoża. Tylko w ściśle określonych sytuacjach, zgodnie z obecnymi w danej kulturze normami zwyczajowymi, ludzie pragną się ich pozbywać z własnych ruchomych kończyn dolnych. Standardowy przedstawiciel społeczeństwa nie chce się brudzić i marznąć na zewnątrz, publicznie - zatem chce mieć założone na stopach wcześniej wykonane obuwie.
  Natomiast Norbert najprawdopodobniej spał w obuwiu dlatego, ponieważ czuł z tego powodu satysfakcję. Na domiar tego chłopiec uważał się za prestiżowego, ogarniało go zadowolenie, cechowały go swojego rodzaju: konsekwencja i upór. Zachowanie jego było podyktowanym wolną wolą działaniem odzieżowym, zespolonym z pragnieniem zaskakiwania i z buntem. Postawa Norberta nie była jednak dobra dla jego stóp, potrzebujących wytchnienia i ulgi. W butach nie można spać w łóżku nigdy.     

Patryk Daniel Garkowski, 14 października 2021 r.)

czwartek, 7 października 2021

https://ebookpoint.pl/ksiazki/lykaon-kanibal-patryk-daniel-garkowski,s_00yw.htm

  (Jest to rozbudowane opowiadanie zainspirowane mitologią grecką. Głównym tutaj bohaterem przepięknego epickiego utworu jest niegodziwy, statyczny król Lykaon - sadysta, kanibal, bezwzględny pożeracz. Ta przecież nieistotna mitologicznie, marginalna postać fikcyjna została należycie i niezmiernie rozbudowana. Została psychologicznie obficie rozwinięta, ukształtowana. W cudownym opowiadaniu przedstawione są jej perypetie, trudne i ciekawe przygody. Jednakże lektura nie okaże się wcale łatwą dla wrażliwego czytelnika.
  Lykaon zaspokaja swoje obrzydliwe żądze. Opowiadanie stanowi brutalne, jednocześnie jest ono plastyczne, występują w nim straszne szczegóły, traktujące o przemocy, ranieniu i  torturowaniu. Usubtelniający, delikatny charakter mają natomiast społeczne interakcje Lykaona z elokwentnym, używającym nowoczesnej, futurystycznej techniki rzekomym Zeusem. Przybyła z kosmosu istota potrafi teleportować się, ma założoną ultranowoczesną bransoletę na ręce, używa bioskanera, z kolei w jego kostiumie niegdyś zamontowane zostały maleńkie luminatory, oświetlające przestrzeń gdy trzeba. Dla jednostki uznanej za boga olimpijskiego Lykaon staje się równorzędnym komunikacyjnym partnerem. Jednak ostatecznie król Arkadii ponosi odpowiedzialność za łamiące tabu jedzeniowe ugoszczenie.
  Wyraziste są tutaj literackie zabiegi demitologizacji - co widać na przykład w długim dialogu toczonym pomiędzy bóstwem a królem Lykaonem, gdzie obaj rozmówcy przeżywają typowe dla ludzi emocje, zaś cała niezwykłość postrzeganego za boga badacza opiera się jedynie na wykorzystywaniu nowoczesnych, pożytecznych gadżetów. Bóstwo jest tutaj bardzo stare, brzydkie, pomarszczone, skłonne do dowcipkowania. Arkadyjski monarcha zaś nie jest wcale wilkołakiem, ani nie przemienia się w niego w toku akcji. Jest to zwykły, bardzo pobudzony seksualnie człowiek dawnych czasów, drapieżnik cierpiący na przykre psychiczne zaburzenia. Lecz jako władca może sobie pozwolić na wiele. Dysponuje dostępem do żywych, ludzkich, mięsistych ofiar, i z tego korzysta.  
  W niemałej odległości od pałacu - miejsca zamieszkania monarchy - ląduje statek kosmiczny z inteligentnymi przybyszami na pokładzie. Towarzyszy im jednak nie magia, ale wysoce zaawansowana technologia. Oto do krainy Arkadii przybywa rzekomo Zeus we własnej osobie, a także jego zautomatyzowana świta. Lecz nie jest to poczciwy grecki, gromowładny bóg, a kosmita, najpewniej człowiek, nie robot. On uczestniczy w badaniach otoczenia, monitoruje stan przyrody. Przybycie gości koresponduje z naukowymi planami, z chęcią zgłębienia środowiska, występuje tutaj zatem realistyczna motywacja działaniowa. I gwiezdny podróżnik nie chce wcale sprawdzić Lykaona, czy ten okazuje prawość, nie pragnie wystawić go na żadną próbę moralną. Taka motywacja tutaj się nie pojawia. Równocześnie potężny naukowiec nie zsyła choćby potopu na planetę.
  Bardzo ważnym momentem akcji okazuje się być moment spotkania Lykaona z Zeusem, w obozowisku tymczasowym. Staruszek z kosmosu odsłania przed swoim nowym przyjacielem wiele interesujących tajemnic. Zgadza się również przybyć do kompleksu pałacowego. Oni spacerują i konwersują.
  Lykaon wiele mógł zyskać na przyjaźni z nim. Było bowiem bardzo prawdopodobne, że gwiezdny podróżnik zabierze go z Arkadii na zawsze, że o niego troskliwie, należycie zadba. Że zapewni mu opiekę, zdrowotne środki postrzegane jako ambrozja. Wydawało się, jak gdyby tajemnicze bóstwo już niezmiernie poważnie myślało o Lykaonie, jako stałym towarzyszu badań, przygód, podróży, jako o kimś bardzo bliskim. I to mogło się realnie ziścić.
  Jednak stojąca na tak wysokim szczeblu rozwojowym istota z kosmosu, używająca szeregu technicznych, inteligentnych urządzeń, dbająca o swoje zdrowie osobiste, przestrzegała bardzo tabu jedzeniowego.
  Zły gospodarz Lykaon, niestosujący się do zasad uniwersalnych, próbował poczęstować staruszka ludzkim mięsem. A gość wykrył prawdę dzięki skutecznemu, przeprowadzającemu między innymi żywnościowe analizy, bioskanerowi. I odkrywszy szokujący fakt, cudowny organizm nigdy więcej nie pojawił się w rolniczej przestrzeni. Zostawił Lykaona na pastwę losu. Nie zabrał go do gwiazd, na obce planety, nie zapewnił mu nienaturalnie długiego życia, w zdrowiu i w szczęściu...
  Tabu może być bardzo silne i potężne. Wywiera powszechny wpływ na zbiorowe życie. Łączy się ono nierozerwalnie z kontrolą społeczną. Gdy się go złamie, naruszy, to wtedy ten poszkodowany uczestnik interakcji potrafi wytworzyć dotkliwe, negatywne sankcje wobec naruszyciela niepisanych norm. Kontrolę społeczną sprawować mogą chociażby posiadające przypominające boskie moce istoty kosmiczne, a także instytucje społeczne oraz choćby i prości rolnicy.
  Potężne stworzenie nie wybaczyło Lykaonowi, że ten próbował mu podać mięso przygotowane z ludzi. Bóstwo od razu zniknęło za pomocą teleportera umieszczonego w bransolecie. Nie pozwoliło wyjaśnić, nigdy nie wybaczyło. Rozpłynęło się po prostu w powietrzu. Lykaon stracił szansę na życie przy jego boku. Choć nie przemienił się w żadnego potwora. Dalej egzystował on jako przedstawiciel gatunku Homo sapiens.
  Być może przestrzegająca jedzeniowego tabu istota uznała, że wystarczającą karą dla Lykaona będzie odtrącenie i zakończenie przyjaźni, nie zabranie go w kosmos, nie przedłużenie jego życia według możliwości, jakie ofiarowała wspaniała medycyna. Można sobie pięknie wyobrazić, jakby to się wszystko skończyło, gdyby Lykaon poczęstował swojego gościa pokarmem prawidłowym, społecznie przyjętym, racjonalnym i prozdrowotnym.
  W opowiadaniu: Lykaon Kanibal występuje narracja trzecioosobowa, narrator wczuwa się w emocje postaci, zwłaszcza w emocjonalność bohatera tytułowego. Dominantę kompozycyjną  stanowi postać samego Lykaona, wraz z jego niewłaściwymi, sadystycznymi, kanibalistycznymi zachowaniami. Monarcha Arkadii jest bohaterem głównym i negatywnym, nie stanowi on pozytywnej postaci, z którą czytelnik mógłby się jakkolwiek utożsamić.
  Pojawiające się w literackim dziele elementy fantastyczne - na przykład wysoce zaawansowana technicznie bransoleta, bioskaner, czy luminatory na termoaktywnym ubraniu nie są aż tak nieprawdopodobne, czy zbytnio nierealne. Uświadamiają ów obiekty odbiorcy, jak to w przyszłości może wyglądać, prezentować się codzienne funkcjonowanie człowieka albo przedstawicieli cywilizacji kosmicznej. I w tekście nie występuje magia. Nie ma tam czarów i cudów boskich. Rzekomy Zeus nie obdarza Arkadii swoimi łaskami. Nie rzuca na krainę, ani na jej mieszkańców dobroczynnych zaklęć, uroków. Chociażby nie transformuje siebie ani arkadyjskich obywateli w zwierzęta. Nie umie on wpływać na pogodowe zjawiska, nie strzela piorunami z chmur.
  Z całego serca zachęcam do przeczytania mojego opowiadania pt.: Lykaon Kanibal.          
Patryk Daniel Garkowski)

piątek, 27 sierpnia 2021

 

https://ebookpoint.pl/ksiazki/miejsce-zastawione-patryk-daniel-garkowski,s_00ya.htm

  (Członkowie dzisiejszego społeczeństwa w różny sposób rezerwują sobie miejsca w instytucjach, na przykład w kinach, ekskluzywnych restauracjach oraz w luksusowych hotelach, lecz są to z reguły sposoby przyjęte przez ogół, właściwe i stosowne metody.
  Natomiast w utworze pt. Miejsce zastawione jeden z młodych bohaterów - szesnastoletni oraz niezmiernie agresywny, wulgarny chłopiec zajął miejsce w restauracji typu fast-food dla swojego serdecznego kolegi w sposób niespotykany i niegodziwy - poprzez usytuowanie nogi na siedzisku, a zatem chłopczyk postawił też na krześle swój brudny but. Toteż, możliwie że nieświadomie, pozwalał na ekspansję straszliwym drobnoustrojom. A akurat zaś narrator, wykreowany w cudownym opowiadaniu, przebywał wtedy w restauracji i spożywał kawę capuccino, widział więc on wulgarne, a także pozbawione higieny siedzeniowe zjawisko. Wkrótce potem rozpoczęła się dynamiczna interakcja społeczna z młodymi ludźmi, z ich przecież powodu się ona zaczęła. Komunikacja z groźnymi nastolatkami przyniosła jednak nieoczekiwane oraz okropne skutki dla głównej postaci, opowiadającej swe trudne przygody.
  Motyw krzesła restauracyjnego pozostaje w utworze istotny, towarzyszy on zawiązaniu akcji i okazuje się być czymś, co pozwala przypomnieć, skoncentrować się i dokonać refleksji. Lecz wartka akcja nie dzieje się tylko i wyłącznie w środku gastronomicznego obiektu. Chłopcy, opuściwszy lokal, śledzą biednego, eleganckiego pana, ponieważ pragną go upokorzyć i dręczyć okrutnie. Dochodzi do straszliwej konfrontacji, która jednak nie kończy całej fabuły.
  W tekście tym zastosowana jest narracja pierwszoosobowa - opowiadanie przypomina wpis w dzienniku intymnym. Narrator to postać bardzo mądra, inteligentna, bardzo wrażliwa, on obserwuje uważnie i rozsądnie przestrzeń. Niegodziwe istoty nieletnie próbuje właściwie resocjalizować. I mówiąc do chłopców, badacz posługuje się przepięknymi, przekonującymi słowami, chociaż chłopcy śmieją się z niego. Odporni są oni na edukowanie zdrowotne i resocjalizowanie, odrzucają wychowawcze i dobre wpływy uprzejmego pana. Zastanie złych chłopców w restauracji doprowadziło do pewnych przygód, niezmiernie tragicznych. Ale i jednocześnie szalenie ciekawych. Ja z całego serca zapraszam do przeczytania mojego przepięknego opowiadania, napisanego w konwencji realistycznej. Do opowiadania stworzyłem też pięćdziesiąt zadań, zatem przygoda z czytaniem może trwać o wiele dłużej.  Patryk Daniel Garkowski, 25.08.2021 r.)

sobota, 7 sierpnia 2021

 

https://ebookpoint.pl/ksiazki/na-niebezpiecznym-kladzie-patryk-daniel-garkowski,s_00xn.htm

  (W tym przepięknym opowiadaniu tematem głównym okazuje się być podróżujący na niebezpiecznym kładzie nastoletni chłopiec, o nieznanym czytelnikowi imieniu. Ten młody organizm jest wulgarnym i agresywnym kryminalistą. Jeździ sobie po lesie na kładzie, a niedługo potem do lasu przychodzi pan badający, zbierający rośliny oraz grzyby. Niegodziwy, młody łobuz wymusza haracz od przestraszonego, dorosłego mężczyzny, który akurat wtedy nieopatrznie odwiedził sosnową monokulturę, nie wiedząc z czym to się będzie wiązało. Dochodzi zatem do nieprzyjemnej interakcji społecznej chłopca z jego ofiarą - mądrym, genialnym naukowcem. Dziecko jest tutaj negatywną postacią - napastnikiem i złoczyńcą.
  Wspaniałe dzieło literackie wyraźnie dzieli się na dwie części kompozycyjne, a ten dwupodział oparty jest na innym czasie toczenia się zdarzeń. Wcześniej chłopiec jeździ na straszliwym sprzęcie, zaś jakiś czas później doznaje wypadku - uderza w drzewo. O tym wszystkim opowiada inteligentny oraz elokwentny narrator. Biedny organizm płci męskiej trafia w stanie ciężkim do szpitala. Toteż tekst zawiera w sobie następujący morał: niech zarówno młodzi, jak i starsi uważają na siebie, niech nie jeżdżą sobie na tak niebezpiecznych wehikułach. Główny bohater tekstu pogrąża się w smutku i współczuje biednej dziecince.
  W dzisiejszych czasach często się zdarza, iż ludzie młodzi jeżdżą na motorach, kładach albo poruszają się prędko samochodami. Powodują tym samym potencjalne niebezpieczeństwo dla ludzi wokoło, których mogą potrącić, zranić, uśmiercić. Jedną z dzisiejszych patologii społecznych są chociażby nocne wyścigi po miastach, gdzie używane są takie środki transportu, jak luksusowe auta osobowe, a także i motory. Natomiast niektórzy rodzice, o nieprawidłowych postawach, kupują dzieciom, gdy o to poproszą, ciężkie i superszybkie motory, kłady, które ciężko im nawet udźwignąć kończynami górnymi. A przecież kultura transportowa naszego społeczeństwa powinna być właściwa oraz dobra. Korzystanie z osiągnięć technicznych cywilizacji powinno korespondować z umiarem i zasadnością używania wehikułów, służących do przemieszczania się w obrębie środowisk planety.

Patryk Daniel Garkowski
5 sierpnia 2021 r.
)

 


https://ebookpoint.pl/ksiazki/maksymilian-wstydzioszek-patryk-daniel-garkowski,s_00xm.htm

   (Opowiadanie realistyczne, którego temat główny stanowi niekulturalne zachowanie nastoletniego chłopca - Maksymiliana, młodego piłkarza - wobec jego dorosłego znajomego, z którym wcześniej miał do czynienia. Miejscem akcji utworu okazuje się wnętrze nowoczesnego, będącego w ruchu tramwaju, porusza się nim zmęczony po pracy, elegancko ubrany, zamożny pan urzędnik. Oto szybko statyczność sytuacji epickiej rozpada się, gdy do prędkiego pojazdu wchodzi chłopaczek - pan jakiś czas temu obdarował go niemałą ilością pieniędzy. Kiedy kochany przybysz zauważa swojego niedawnego dobroczyńcę, zamiast okazać serdeczność, wdzięczność, porozmawiać, przybiera unikającą postawę. Szesnastoletni organizm zaczyna zasłaniać się lekko kapturem. On sygnalizuje elementem ubioru oraz delikatnym odwróceniem ciała brak chęci kontaktu, interakcji z niezwykłym, mądrym człowiekiem, jaki mu przecież pomógł niegdyś. Zachowanie niedorosłej istoty sprawia przykrość smutnemu panu i jest bardzo niemiłe. Z drugiej jednak strony jest to już jakaś reakcja społeczna, a nie całkowite zignorowanie, czy zobojętnienie. Okazuje się, iż chłopiec widzi ludzi wokoło, posiada dobry wzrok, reaguje na otoczenie, czyni ruchy za pomocą swych kończyn. A zaobserwowane zachowanie jest wyjątkowe, prawie nigdy nie spotykane w życiu codziennym. Lecz jednocześnie styczność przestrzenna w środkach komunikacji publicznej stanowi zjawisko powszechne, często uciążliwe i niekomfortowe dla person podróżujących.
  Istnieją różne działania, prowadzące do osłabiania i zaburzania styczności przestrzennej, jeżeli chodzi o jadące pojazdy. Go właśnie stanowi działanie mającego szesnaście lat Maksymiliana, który swoją osobą uświadomił znajomemu, iż raczej nie chce z nim rozmawiać, nie chce do niego podchodzić, ani nie pragnie, aby dorosły pan podszedł do niego. Wobec osób nieznajomych Maksymilian nie zakryłby się kapturem. Przeciwieństwo zaś tego stanowiłaby reakcja zachęcająca do rozmowy, interakcji -  uniesienie ręki jako gest przywitania, uśmiechnięcie się, czy zmniejszenie dystansu fizycznego... A przecież nastoletni negatywny bohater utworu znajdował się cały czas na końcu tramwaju i nie okazał przychylności temu, kto wręczył mu finansowe wsparcie.

Patryk Daniel Garkowski
5 sierpnia 2021 r.
)

środa, 4 sierpnia 2021

wtorek, 20 lipca 2021

https://ebookpoint.pl/ksiazki/o-dawidzie-meczacym-pieska-podczas-transmisji-na-zywo-patryk-daniel-garkowski,s_00xd.htm
 

  (To dydaktyczne, ciekawe opowiadanie elementarzowe traktuje o męczeniu psa, dokuczaniu mu i używaniu go do transmisji prowadzonych na żywo. Bohaterem głównym tutaj okazuje się być negatywna postać czternastoletniego Dawida. Ten młody oraz okrutny osobnik specjalnie zakupił rasowego psa, w celu pokazywania go obserwatorom i eksploatacji. Jako nowość - piesek jest przedmiotem powszechnej uwagi i budzi pewne zainteresowanie - trwa bowiem pierwszy etap socjologicznego zjawiska fascynacji podmiotem. Oto Dawid źle traktuje swojego pupila, męczy go, szarpie nim, wymachuje jego łapami... Budzi go choćby ze snu, aby tylko pokazać widzom. Udręka trwa wręcz co chwila. Przedstawiciel naczelnych zanieczyszcza psa - maluje i używa wobec niego fizycznej przemocy. Niemonstrualne opowiadanie kończy się jednak dobrze i w sposób magiczny. W końcu bowiem udręczona psina nie potrafi już znieść krzywd i opuszcza niegrzeczne dzieciątko, ale też mu wybacza... Zwierzęcy bohater wykazuje nadspodziewaną mądrość i wyjaśnia chłopcu pewne zawiłe materie życiowe. A przytoczona jego wypowiedź wywiera efekt zaskakujący na czytelnika opowiadania.
  Pod koniec kręgowiec ssak opuszcza swojego młodego właściciela i teleportuje się do nieznanego miejsca, gdzie będzie już bezpieczny i szczęśliwy, z nowym jakimś, nieznanym posiadaczem. W tekście występują elementy fantastyczne. Pies potrafi przemówić ludzkim i zrozumiałym głosem do śpiącego dziecka, a prócz tego potrafi się nierealistycznie przemieścić - istoty biologiczne nie są w stanie i nie będą nigdy mogły się teleportować, bez zaszkodzenia sobie, bez zneutralizowania. Z kolei zaś narracja w tekście jest trzecioosobowa, wszechwiedzący narrator to osoba raczej dorosła, na pewno wykształcona i empatyczna; boli go, gdy widzi, jak cierpi czujące stworzenie. Na dodatek osoba mówiąca w dziele epickim wypowiada się między innymi na temat nowoczesnego zjawiska transmisji, prowadzonych w czasie rzeczywistym, na portalu społecznościowym, transmisje te są dzisiaj popularne w społeczeństwie, nie tylko wśród dzieci i młodzieży, i stanowią interesujący obiekt badawczy. Umie ponadto zaciekawić czytelnika istotą funkcjonowania tak nowoczesnego medium. Zwraca on uwagę na szczegóły. Posługuje się różnymi czasami narracji, nie tylko teraźniejszym, ale i przyszłym, jak również przeszłym, co świadczy o wyjątkowym kunszcie językowym, zwłaszcza w przypadku gatunku, jakim jest prosta czytanka. Skonstruowany język relacji stanowi poetycki i piękny, jednak ważną rolę odgrywają tu funkcje: dydaktyczna i moralizatorska. Narrator poucza dziecięcego adresata utworu, aby nie męczył zwierząt. W tymże opowiadaniu nie pojawiają się żadni rodzice, którzy by odpowiednio zareagowali.
  Wielu przedstawicieli dzieci i młodzieży posiada własne zwierzątka. Opiekują się nimi lepiej lub gorzej. Wyprowadzają psy na spacery. Myją koty. Karmią stworzenia. Bawią się z udomowioną fauną... Jednocześnie powinni dbać o realizację potrzeb biologicznych pupili, a także o ich bezpieczeństwo. Opieka nad zwierzętami towarzyszącymi człowiekowi może być prawidłowa lub nieprawidłowa. I właśnie z tą drugą postacią spotykamy się w tej smutnej czytance. Dawid nie nadaje się choćby na zootechnika.
  Czternastoletni statyczny bohater tekstu męczy swojego psa, nie dba o jego dobrostan. Ważne są dla niego osobiste transmisje na żywo, ma na ich punkcie jak gdyby obsesję. Młody właściciel stworzonka nie wykazuje adekwatnej delikatności, ale posługuje się wielką siłą i krzywdzi istotę. Równocześnie zna się dobrze na informatyce i włączaniu transmisji na żywo. Interakcje z psem uwiecznia na czułej kamerze, a ludzie to oglądają.
  Z drugiej strony pomiędzy Dawidem a psem trwa złożona relacja ekologiczna: jednocześnie jest antagonistyczna i nieantagonistyczna - pies ma miejsce do spania, otrzymuje pokarmy od Dawida i jego rodziny. Otrzymuje picie, ma ciepłe schronienie w pokoju chłopca przed warunkami termalnymi panującymi na zewnątrz, lecz też jest dręczony, krzywdzony, podnoszony, szarpany, brudzony, wykorzystywany podczas transmisji właśnie przez to niegodziwe dziecko. Szkodliwość dla organizmu przeważa. Nie będzie to na pewno relacja mutualizmu ścisłego, ani też relacja drapieżnictwa, ani też komensalizmu. Będzie to stosunek zarówno zysków oraz strat - z przewagą strat, troszeńkę połączenie amensalizmu z mutualizmem fakultatywnym, jak się wydaje. Na szczęście zwierzę nie cierpi zbyt długo.   
  Stosunek pomiędzy czternastoletnim Dawidem i jego szczeniakiem trwa krótko, ponieważ zwierzę opuszcza właściciela, nie chce z nim dłużej przebywać. Ów fakt okazania niechęci, ta reakcja ucieczki dobitnie sygnalizuje na szkodliwy charakter relacji pomiędzy osobnikiem płci męskiej z gatunku Homo sapiens oraz psem domowym. Piesek nie miał u Dawida zapewnionej prawidłowej, miłej egzystencji.
  Opowiadanie zawiera w sobie morał, aby nie krzywdzić zwierząt, nie wyzyskiwać ich, nie dokuczać im. Takie patologie zootechniczne mają niestety miejsce nierzadko wśród obywateli naszej planety. Nie można do transmisji na żywo wykorzystywać i dręczyć psa, ani innego zwierzęcia. Tak samo choćby osoba prowadząca transmisje na żywo powinna dbać o swoje i cudze bezpieczeństwo. Transmisje na żywo stanowią dzisiaj zupełnie nową formę spędzania czasu wolnego dla dzieci oraz młodzieży, ale również i dla dorosłych, zaś organizujący je pewni streamerzy pogrążyć się potrafią w patologii i w nadużyciach, w celu zjednania sobie widzów, uzyskiwania większej ilości darowizn oraz zaskakiwania.
Patryk Daniel Garkowski, 18 lipca 2021 r.)

 

https://ebookpoint.pl/ksiazki/o-gabrielu-nieprawidlowo-czyszczacym-swoje-okulary-patryk-daniel-garkowski,s_00xc.htm

  (W przepięknej i mądrej czytance elementarzowej pt. "O Gabrielu nieprawidłowo czyszczącym swoje okulary" już sam niekrótki tytuł wiele Czytelnikowi wyjaśnia. Tytuł bowiem ujawnia, o czym jest dziełko i sygnalizuje dydaktyczno-pouczający charakter utworu. Prócz tego tytuł ten wskazuje na konkretne negatywne zachowanie względem delikatnego przyrządu optycznego i sygnalizuje przynależność gatunkową (do gatunku epickiego: czytanki). Głównym tutaj bohaterem tekstu okazuje się być czternastoletnie dziecko, które wyciera zabrudzone okulary o rękaw bluzy i o założony gips... Zaś w swoim pokoiku ma brudno. O okulary - delikatny przyrząd optyczny - chłopiec nie dba zupełnie, wcale.
  We wspaniałej czytance przedstawione są więc niewłaściwe zachowania higieniczne względem okularów. Zostały one wysunięte na pierwszy plan oraz umiejętnie skrytykowane. Krytyki dokonuje zarówno narrator, jak i dorośli bohaterowie. Na złym czyszczeniu okularów tekst się koncentruje, ale nie tylko i wyłącznie porusza tę konkretną materię. Zdajemy sobie sprawę, iż główną funkcją czytanki okazuje się być funkcja dydaktyczno-moralizatorska. Choćby więc i nawet zbaczanie z głównego tematu (okularów) także może nieść ze sobą pouczający na adresata wpływ. Między innymi narrator opisuje tutaj rzeczowo wygląd pokoju dzieciątka. Przybliża zaniedbanie pomieszczenia, a także jego wystrój. Wypowiada się o złamanej ręce... Narrator to tutaj osoba zwracająca się do dziecka, zaś jego język jest pogodny i zrozumiały, piękny i przyjemny do zapoznania się z nim. Ów podmiot literacki przypomina tutaj matkę i pana optyka - wszystkie te trzy fikcyjne postacie jak gdyby stanowią jedność i są podobnie zbudowane. Z drugiej strony pan optyk i mama chłopca mogą ingerować, mogą rozmawiać z dzieckiem, inicjować interakcje społeczne, podczas gdy głosu wszechwiedzącego narratora chłopczyk nie jest w stanie usłyszeć. W trzecioosobowej tutaj narracji dominuje relacyjny, spokojny, czas teraźniejszy.
  Jak to dobrze, że Gabriel ostatecznie poszedł po rozum do głowy. Pomogły mu w tym konwersacje z dwoma bohaterami pozytywnymi czytanki: z mamą - w domu, oraz z panem optykiem - w zakładzie okularowym. Zatem starsze wiekiem osoby instruują tutaj młodego człowieka i korzystnie wpływają na jego higieniczną postawę, na jego osobowość, zachęcają do stosowania delikatnego materiału  czyszczącego okulary i doradzają, aby nie stosować niewłaściwych powierzchni przecierających. Młody chłopiec wiele dobrego wynosi z tych ciekawych rozmów, a Czytelnik nabiera pewności, iż istota poprawi się. Z całego serca zapraszam Państwa do przeczytania mojej uroczej oraz mądrej czytanki.
  Patryk Daniel Garkowski, 16 lipca 2021 r.)

wtorek, 6 lipca 2021

 

 

https://ebookpoint.pl/ksiazki/traktat-o-portach-dla-miejskich-krazownikow-latajacych-patryk-daniel-garkowski,s_00x6.htm

   (Jest to dialog filozoficzno-transportowo-logistyczny, w którym Patryk Daniel rozmawia z wymyśloną, mądrą przyjaciółką: Eutaxią. Rozmowa dotyczy głównie miejskich krążowników latających oraz infrastruktury transportowej punktowej przeznaczonej dla tych wehikułów. Oto w niedalekiej przyszłości mogą powstawać wspaniałe i futurystyczne porty-wieże, gdzie nowatorskie środki transportu będą władne lądować, stamtąd mogłyby płynąć do innych przystankowych punktów. W utworze znajduje się bardzo wiele ważnych refleksji na temat transportu, z którymi można się zapoznać. Rozmaici obywatele żywią potrzebę podróżowania. Przedstawiciele naszego gatunku podróżują ciekawymi środkami lokomocji.
  Zaś miejskie krążowniki latające zaspokajałyby pięknie potrzebę transportu, przypominałyby mini-autobusiki. Wsiadaliby do nich pasażerowie i lecieliby do innego portu, w obrębie miasta. Byłby to nowy i czysty transport zbiorowy, transport publiczny. Transport przyszłości. W miastach naszego kraju takich wehikułów nie ma, nie ma także portów obsługujących te wspaniałe i komfortowe do jazdy powietrzne statki. Moja praca skłania do rozmyślań.
  Rozważane w tekście środki lokomocji byłyby autonomiczne - nie wymagałyby zatem żadnego ludzkiego kierowcy. Rozbudowana i nowoczesna, zawarta w nich aparatura umożliwiałaby dokonywanie autonapraw oraz podejmowanie czynności awaryjnych i zaradczych. Sam port dla miejskich krążowników latających również byłby całkowicie zautomatyzowany, wszechobecna byłaby tam elektroniczna aparatura przyszłościowa.
  Porty dla miejskich krążowników latających mogłyby wyglądać rozmaicie. Niektóre budynki okazują się być ważne dla toczenia się transportowych procesów, być może w przyszłości bardzo ważne okażą się dla cywilizacji właśnie porty dla miejskich krążowników latających. Ja z całego serca zapraszam do przeczytania mojego pięknego dziełka.

Patryk Daniel Garkowski
4 lipca 2021 r.)

poniedziałek, 31 maja 2021

Umiem bardzo dobrze grać bohaterem: Fiddlesticks'em w grze komputerowej: League of Legends; poniżej screen z gry:  



wtorek, 18 maja 2021

 https://ebookpoint.pl/ksiazki/achilles-i-priam-patryk-daniel-garkowski,s_00wa.htm


(Opowiadanie realistyczne, wraz z dydaktycznymi tabelami. Bohaterami głównymi są król Troi - Priam oraz okrutny wojownik: Achilles. Opowiadanie stanowi reinterpretację znanej mitologicznej historii i nie ma w nim elementów fantastycznych. Z całego serca zapraszam do przeczytania mojej wspaniałej, wydanej książeczki.
Patryk Daniel Garkowski)