(źródło fotografii: https://poszukiwani.policja.gov.pl)
12 grudnia 2025 roku. Notatki na temat Bartosza Giżyńskiego - Patryk Daniel Garkowski
Bartosz Giżyński - obecnie osiemnastoletni młodzieniec - podejrzany jest o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem szesnastoletniej Mai K. z Mławy. Oto w Polsce sprawą Bartosza zajmuje się Sąd Okręgowy w Płocku. Pomyślałem sobie, że gdy rozpocznie się proces sądowy w Płocku, to mógłbym może jako członek publiczności w tym procesie uczestniczyć, jako obserwator, ponieważ mieszkam niedaleko Płocka. Bardzo ciekawe byłoby móc zobaczyć podejrzaną o poważne przestępstwo personę z bliska, na żywo. Obserwując proces sądowy, obserwując rozprawę/rozprawy, słuchając jej/ich, mógłbym poszerzyć swoją wiedzę w zakresie prawa, postępowania karnego. Ale jeszcze muszę tę obserwację procesu przemyśleć. Lecz z pewnością na takiej rozprawie byłbym jedną z najdostojniejszych, najmądrzejszych osobistości obecnych.
Osiemnastoletni Bartosz Giżyński był kolegą Mai ze szkolnej placówki. Ów młodzieniec jest podejrzany o to, że brutalnie zamordował szesnastoletnią Maję K. z Mławy, gdy miał on lat siedemnaście.
Za młodzieńcem wystawiono list gończy. Policja ujawniła jego nazwisko.
Młodzieniec Bartosz Giżyński jest osobą bardzo ciekawą, fascynującą. Ostatnio sporo o nim myślę. Uważam, iż on zasługuje na wsparcie w zakresie prawnym, psychologicznym, resocjalizacyjnym i terapeutycznym. Pragnę z nim korespondować listownie, kiedy będzie to możliwe. Młodzieniec owy zasługuje na wybaczenie.
Maja z Mławy zaginęła, została zamordowana 23 kwietnia 2025 roku. Zamordowanie nastąpiło w warsztacie stolarskim należącym do rodziny rzeczonego chłopca. Ciało kobiety zostało odnalezione po ośmiu dniach od zaginięcia. Zwłoki zamordowanej osobniczki miały ślady związania, miały ślady przemocy, miały rozległe oparzenia, liczne obrażenia głowy. Ów odnalezione ciało było zmasakrowane. Ciało ofiary zostało odnalezione 1 maja 2025 roku w zaroślach, w miejscu porośniętym krzewami, niedaleko zakładu produkcyjnego należącego do rodziny podejrzanej i młodej persony płci męskiej. Ciało zamordowanej i torturowanej było nagie. Ciało nie miało kciuka. Było ów ciało okaleczone bardzo.
Oto po zaginięciu Mai Bartosz Giżyński wyjechał do Grecji w ramach programu Erasmus (to program uczniowskiej wymiany). Według policji sprawcą morderstwa Mai, w tym tortur, jest Bartosz Giżyński.
Bartek usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. To on miał zadać dziewczynie ciosy śmiertelne. Śmierć Mai nastąpiła z powodu rozległych, licznych obrażeń głowy, które zostały zadane narzędziem albo tępym, albo tępokrawędzistym. Z tego co wiadomo, Maja została związana, ona była bita. Przypalana była papierosami, próbowano spalić ją łatwopalną substancją. Młodą kobietę polewano żrącymi substancjami. Ciała zamordowanej pozbyto się.
Młodzieniec Bartosz Giżyński odmówił ekstradycji, sprowadzenia z obcego państwa - Grecji. Oto będąc w Grecji, nie wyraził on zgody na jego wydanie stronie polskiej. Przed sądem greckim w Salonikach kochany chłopiec nie zgodził się na ekstradycję i powołał się na rzekome groźby kierowane wobec niego, wobec jego familii. Powoływał się dotąd na rzekome niebezpieczeństwo mu grożące. W greckich mediach podawano, iż podejrzany Bartek Giżyński miał zaciągnąć szesnastolatkę do rodzinnego warsztatu stolarskiego i tam uderzać ofiarę albo siekierą, albo młotkiem. Potem zaś według tych mediów greckich oblał ciało ofiary chemiczną substancją, co wywołało oparzenia ciała.
Oto niedawno Sąd Najwyższy w Grecji - Sąd Najwyższy w Atenach wydał decyzję w sprawie ekstradycji Bartosza Giżyńskiego. Ów sąd grecki podjął decyzję o wydaniu Polsce drogiego, potrzebującego pomocy Bartosza. 18 grudnia 2025 roku ten Sąd Najwyższy w Atenach ma podać uzasadnienie swej decyzji. Dlatego nie wiadomo obecnie, kiedy Bartosz będzie przetransportowany do Polski.
Według doniesień, rozważań medialnych, z tego co zakomunikował „Super Express” po Bartosza ma być wysłany do Grecji z Polski specjalny samolot - prawdopodobnie będzie to pojazd wojskowy. Oto Bartosz będzie miał najprawdopodobniej zespolone kajdanki na nogach i na rękach, a ponadto on będzie ubrany w specjalny kombinezon dla przestępców niebezpiecznych. Zaś na jego głowie będzie tkwił hełm ochronny, by uniemożliwić podejrzanemu samookaleczenie się. Podejrzany o morderstwo młodzieniec ma zostać przetransportowany w asyście uzbrojonych policjantów. Oto po lądowaniu w Modlinie podejrzany o straszne przestępstwo Bartosz będzie przewieziony konwojem do Płocka, a w Prokuraturze Okręgowej w Płocku usłyszy on zarzuty, po czym zostanie aresztowany. On trafi do izolatki, do jednoosobowej celi, najprawdopodobniej (tutaj brutalność zbrodni jest przyczyną do całkowitego odseparowania organizmu od innych więźniów/aresztantów). Prawdopodobnie po kilku tygodniach spędzonych w areszcie śledczym młodzieniec zostanie przewieziony do szpitala psychiatrycznego. Będzie on poddany przez określony czas badaniom psychiatrycznym. Kilkumiesięcznym. Mogą te badania trwać pół roku. Zaś po badaniach psychiatrycznych, odpowiednio, stosownie długich, rozpocznie się proces sądowy, w którym ma prawo uczestniczyć publiczność - tak bynajmniej zakładam.
Niegdyś w celu oddania hołdu Mai K. duża grupa osób przeszła ulicami Mławy, zaczynając trasę przemarszu od domu dziewczyny zamordowanej, przechodząc trasą ostatnią, jaką Maja K. szła. I niedawno - w dniu 24 października 2025 roku - przez ulice Mławy przeszedł kolejny upamiętniający Maję K. marsz - uczestnicy tegoż pochodu przeszli ulicami Mławy do tego miejsca, w którym znaleziono ciało szesnastoletniej ofiary.
Co istotne, marsz upamiętniał Maję, ale też zwrócił uwagę na narastającą wieloraką przemoc wokoło.
Ach, ja sam zresztą zauważam, że wokoło jest coraz więcej przemocy! Tak, tak! Wielu młodych ludzi płci męskiej przemoc okropną czyni. Mniemam, iż jest to, niestety, nieunikniony ewolucyjny proces społeczny. Nie da się tego po prostu uniknąć.
Zważyć trzeba, iż w momencie popełnienia zbrodni podejrzany Bartosz Giżyński miał siedemnaście lat. Dlatego nie grozi mu maksymalna kara dożywocia, lecz kara mu grozi od 15 do 30 lat więzienia. A to dlatego, że podejrzany w chwili popełnienia przestępstwa miał lat siedemnaście, czyli nie był pełnoletni.
